W II kolejce lubelscy Budowlani zagrają w Gdańsku z AZS AWF, siódmym zespołem poprzedniego sezonu.
Gdańszczanie to siódmy zespół poprzednich rozgrywek. Na inaugurację nowego sezonu AZS przegrał w derbach Gdańska z Lechią 10:37. W tym samym czasie lublinianie pokonali u siebie stołeczny AZS Folc 19:14. Budowlani - brązowi medaliści minionego sezonu - nie grali jeszcze tak, jakby oczekiwał trener Andrzej Kozak. Największym mankamentem był brak komunikacji pomiędzy zawodnikami, stąd często zdarzały się nieporozumienia na boisku. Kontuzji stawu skokowego nabawił się Maciej Niedźwiecki, który ma założony gips i nie pojedzie do Gdańska. Przerwa w zajęciach zawodnika potrwa co najmniej trzy tygodnie. Udanie debiutował w Budowlanych młynarz Marek Odoliński pozyskany z Juvenii Kraków.
Rok temu jesienią lublinianie przegrali na Wybrzeżu 13:23. Poważnie zmniejszyło to ich szanse na zakwalifikowanie się do mistrzowskiej szóstki, ale ostatecznie się udało.
Drużynę z Gdańska prowadzi Jerzy Jumas, jednocześnie trener kadry narodowej. Celem gdańszczan w tym sezonie jest awans do pierwszej szóstki. W kadrze AZS występują reprezentanci Polski i Ukrainy. Na mecz z Budowlanymi powrócił już z Irlandii kadrowicz, zawodnik ataku Piotr Wójcik, a także najlepszy w młynie Paweł Dąbrowski. Dodajmy, że szykuje się on do wyjazdu do Francji (po następnym meczu AZS z Budowlanymi Łódź). Wśród rugbistów z Ukrainy największym zagrożeniem będzie łącznik ataku Jurij Buchało, a także reprezentant Siergiej Garykowy. Ostatnim graczem zza wschodniej granicy jest łącznik młyna Maksymilian Krawczenko.
- Przez ostatnie cztery treningi pracowaliśmy nad wyeliminowaniem błędów z pierwszego meczu - mówi trener Kozak. - Na pewno w Gdańsku nie będzie nam łatwo wygrać, mamy jednak rachunki do wyrównania z ubiegłej jesieni. Trudno jest coś powiedzieć o sile gdańszczan. Nie wiemy, czy AZS jest aż tak słaby, czy to może Lechia była tak mocna, że wysoko wygrała. Zagrają już Tomasz Stępień i Radosław Wołoszyn, juniorzy, którzy z powodu występu na mistrzostwach Polski nie grali z Folcem.
- Na pewno zagramy dużo lepiej niż z Lechią - mówi szkoleniowiec AZS. - Nie jesteśmy faworytem w tym pojedynku, ale podejmiemy walkę o zwycięstwo. Jeśli wygramy, wówczas będziemy mogli o sobie powiedzieć, że mamy patent na Budowlanych.
źródło: Jarosław Czępiński - Gazeta Wyborcza 30.08.2003